ŻURAWIANKA - GRANICA STUBNO 2 : 1 ( 2 : 0)
Bramki:
1 : 0 Tyrawski 9'
2 : 0 M. Bąk 35'
2 : 1 Solarczyk 48'
Żurawianka: Pstrąg - Barszczak, M. Bąk, Jasiewicz, Biały - P. Pilawa, W. Pilawa, Gręda, Gałuszka - Tyrawski, Grad oraz K. Banaś, Posacki, Gierczak, Horak.
Granica: Lew (45’Antosz) - Klepacki, Tokarz (45’K.Lew), Wasiewicz (45’Zielenkiewicz), Gaweł, Grabas – W. Kot (35’Cisek,70’Gawron),Błaszczyk, M.Lach (80’Kolczak) - Solarczyk, Biega.
Wreszcie frekwencja na sparingu taka, jaką sobie życzą wierni sympatycy Żurawianki. Na stadionie pokazali się niemal w komplecie (bez Szczęsnego, Gorczycy, Dmitrzyka, M. Banasia, Kardasza i Wiśniowskiego), którzy grali jesienią! Z dobrej strony pokazał się Jasiewicz na stoperze oraz Maciej Bąk, który grał tylko do przerwy i w końcówce tej połowy zdobył gola. Obecność obojga na stoperze jest bardzo obiecująca ale brak Szczęsnego musi niepokoić!
(Kazimierz)
Z uwagi na mróz i snieg mecz rozgrywany w bardzo trudnych warunkach, co paraliżowało ruchy drużynom i w grze było wiele przypadków. Sparing uważam za udany bo pomimo fatalnych warunków do gry, ruch na świerzym powietrzu przy wspaniałej pogodzie wyrabia kondycję zawodnikom, a to w pierwszych marcowych meczach powinno dać korzyści drużynie. Cieszy frekwencja i większe zainteresowanie zawodników. Wiadomym jest, że Kardasz definitywnie odszedł, Dmitrzyk jeszcze leczy się ale na stadionie był, Wiśniowskiemu dopiero ściągnięto pooperacyjnie szwy, Gorczyca wyjechał z dziećmi na turniej, na M. Banasia nie ma co liczyć, a ze Szczęsnym jest wielka niewiadoma. W sumie, drużyna zaczyna się krystalizować na dobre i oby tak dalej!