- autor: Typer1928, 2012-04-01 08:48
-
Żurawianka Żurawica - Crasnovia Krasne 2 : 1 (0 : 0)
Bramki:
1 : 0 - W. Pilawa (głową) 48',
2 : 0 - W. Pilawa (asysta Gierczaka) 78’,
2 : 1 - Rozborski 83’.
Żurawianka: Horodecki – K. Banaś, M. Bąk (ż), Szczęsny, Gorczyca - Biały, P. Pilawa, W. Pilawa, Gałuszka (82’ Grad) – Gierczak (91’ Dmitrzyk), Tyrawski.
Crasnovia: Joniec - Drapała, Górak, A. Burak, P. Burak - Rozborski, Parys, Baran, Stępień – Pietrasiewicz (55’ Smężeń), Szczepański (69’ Worosz).
Sędziował: Rafał Krężałek (Krosno)..
Niezwykle ciężki mecz zakończony zwycięstwem w dramatycznych okolicznościach. Ciężki bo przeciwnik wymagający i niewygodny dla naszej drużyny z jednej strony, a z drugiej strony rozgrywany w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych, przy silnym wietrze, niskiej temperaturze i okresami rzęsiście padającym deszczu. Warunki te miały decydujący wpływ na frekwencję oraz na poziom gry. W pierwszej połowie więcej z gry mieli grający z silnym wiatrem goście i już w 6’ minucie Baran znalazł się w dogodnej sytuacji lecz przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 15’ minucie Pietrasiewicz przy dużej szybkości mija Szczęsnego i będąc sam na sam z Horodeckim przegrywa z nim pojedynek. Po tych dwóch groźnych sytuacjach obrona Zurawianki już do końca meczu w zasadzie nie popełniała takich błędów a goście choć mieli przewagę nie wypracowali sobie do końca pierwszej połowy żadnej sytuacji strzeleckiej. Żurawianka słusznie w tym czasie broniła własnego przedpola stosując tylko kontry. W 20’ minucie Tyrawski strzela z 20 metrów niecelnie a w 45 minucie P. Pilawa huknął jak z armaty lecz Joniec był na posterunku. Po zmianie stron gospodarze grając z wiatrem przejęli inicjatywę i już w 49’ minucie Gałuszka pięknie centruje z prawego narożnika boiska a W. Pilawa wiedział na co ma głowę na karku i było 1 : 0! Prowadzenie zmieniło zupełnie obraz gry i goście przejęli inicjatywę, zaś Żurawianka nastawiła się na obronę dorobku przez zaryglowanie własnych tyłów i grę z kontry. Taktyka ta przyhamowała zapędy Crasnovi i dopiero w 75’ minucie goście przycisnęli mocno wykonując kilka rzutów wolnych i rogów, co powodowało spore zamieszanie pod naszą bramką. Jednak w 78’ klasyczna kontra Żurawianki gdy P. Pilawa wyłuskał piłkę na środku pola przeszedł z nią prawą stroną około 15 metrów i wrzucił ją na 16-ty metr do Gierczaka. Ten sprytnie piersią zagrał do wolnego W. Pilawy, który płaskim strzałem pokonał Jońca i było 2 : 0. Ta bramka była niczym płachta na byka, pobudziła gości do determinacji i od tej pory aż do końca meczu nieprzerwanie przebywali w okolicach naszej szesnastki wykonując szereg wolnych i rogów. W 81’ minucie Rozborski głową strzela minimalnie niecelnie. W 83’ minucie po kolejnym rogu tenże Rozborski wreszcie trafia i jest 2 : 1. Ta bramka dodała jeszcze więcej siły Crosnovii i pod naszą bramką raz po raz kotłowało się niesamowicie. Goście postawili wszystko na jedną kartę i zapomnieli o własnych tyłach co w 90’ minucie wykorzystała Żurawianka wypuszczając na przebój Gierczaka, który znalazł się oko w oko z Jońcem i trafił w bramkarza, a mogło być 3 : 1! Wygrana Żurawianki z drużyną czołówki i to w tak ciężkich warunkach dowiodła, że potrafimy walczyć no i walczyliśmy z wielkim poświęceniem oraz determinacją i pragnieniem zwycięstwa, za co należą się wszystkim serdeczne dzięki. Szczególnie dziękuję Wojtkowi Pilawie za walkę na całym boisku i za dwie piękne bramki! Tak trzymać Żurawianko!