Żurawianka - strona nieoficjalna

Przed meczem chwilą ciszy uczczono pamięć zmarłego w dniu 16.08.2012 r. byłego napastnika Żurawianki 62-dwuletniego Jerzego Ruśnicy, który reprezentował żurawicki klub w latach 1967-75 ubiegłe go wieku. Z remisu w zasadzie żadna ze stron nie powinna być zadowolona. Dotyczy to Żurawianki, której punktów brakuje jak lekarstwa. W pierwszej połowie do 25’ minuty więcej z gry mieli goście, którzy składniej operowali piłką w środkowej strefie boiska ale nie stworzyli wiele sytuacji bramkowych. Miejscowi raczej ograniczali się do obrony własnego przedpola i do sporadycznych kontr. Już w 10’  minucie Żurawianka mogła zdobyć prowadzenie gdyż dokładną centrę Macieja Banasia wykonującego rzut wolny przejął Tyrawski i strzelił z 8 metrów zbyt lekko i Wilczyński obronił bez trudu. Z kolei goście w 29’ minucie przeprowadzili składną kontrę, po której Zołotar znalazł się sam na sam z bramkarzem Żurawianki i strzelił w samo okienko lecz Michałowicz końcami palców wybił piłkę na róg. Podobnie w 34’ minucie Łapa wykonywał rzut wolny z 20’ metrów a jego strzał po rykoszecie wyszedł na róg.  Następnie kontrę przeprowadziła Żurawianka w 40’ minucie zakończona rogiem wybijanym przez Macieja Banasia i główką Korytki obok słupka. Po zmianie stron gra się znacznie ożywiła i obie strony stworzyły wiele sytuacji strzeleckich, głównie przez miejscowych. Dla przykładu podam, że tylko Biały był trzykrotnie sam na sam z Wilczyńskim i wszystkie sytuacje zmarnował. Najpierw w 55’ minucie strzelił słabo z 10’ metrów i ten strzał nie zrobił żadnego wrażenia na bramkarzu. W 68’ minucie Biały zamknął piękną centrę Gałuszki ale jego strzał głową z kilku metrów minął okienko bramki Wilczyńskiego. Jeszcze w 71’ minucie też Biały pięknie wypuszczony i będąc sam na sam nie trafia z paru metrów do siatki! Bramka dla Żurawianki padła po pięknej akcji Tyrawskiego i Gałuszki zakończona atomowym strzałem z 25’ metrów Macieja Bąka w samo okienko co miało miejsce w 57’ minucie meczu. Prowadzeniem niedługo się cieszono bo już w 61’ minucie długi przerzut Mitka na lewo do Mędrka, a ten w pełnym biegu minął K. Banasia i będąc sam na sam z bramkarzem strzelił płasko i było 1 : 1. Bramka ta otworzyła okres obustronnych ataków na bramki i wtedy byliśmy świadkami prawdziwej nerwówki a szala przechylała się jak kalejdoskop do ostatniego gwizdka sędziego. Oprócz sytuacji przedstawionych wyżej dodać muszę, że goście w 83’ minucie mieli też szansę na zdobycie bramki ale strzał Mędrka z 18’ metrów poszybował nad poprzeczką. Żurawianka zaś w 92’ minucie przeprowadziła składną i szybką akcję lewą stroną zapoczątkowaną przez Gałuszkę, który pięknie zacentrował na piąty metr a głową Tyrawski nie trafił do bramki. Kończąc trzeba powiedzieć, że remis nie odzwierciedla w zupełności wydarzeń na boisku bo sytuacji klarownych miejscowi mieli więcej ale sprawniej nad piłką panowali doświadczeni gracze z Pilzna i żadna z drużyn nie może z wyniku być zadowolona.    

• Komentarzy [0]
• czytano: [590]
• DO