- autor: Typer1928, 2013-02-21 05:37
-
Renesans!
Ostatni rok XX wieku był dla mnie rozstaniem się z PKP a zarazem przystąpieniem do większej pracy na rzecz Żurawianki. Córki wcześniej zawiązały sobie własne rodziny, żona jeszcze pracowała a ja już wolny udzielałem się społecznie w miejscu zamieszkania oraz wolny czas zabijałem czytając książki, śledząc ulubione mapy czy atlasy oraz odwiedzałem boiska piłkarskie. Ostatni sezon XX wieku dla Żurawianki zwiastował tłuste lata i tak się stało, drużyna nadal pod wodzą trenera Sugiera coraz bardziej stawała się poukładanym i skonsolidowanym zespołem. Pierwszy sezon nowego wieku to zacięta rywalizacja o pierwszeństwo w V lidze Jarosławskiej z Polonią II Przemyśl i Huraganem Gniewczyna. Ostatecznie zajęliśmy 3 miejsce z dorobkiem 63 pkt. za Polonią II – 64 okt. i Huraganem - 64 pkt. Drużyna występowała w składzie: w bramce: Żywczak, Sopel, Kielar, Gręda; w obronie: Kucharski, Osikowicz, K. Duński, Wardęga, Korczyński, Szczęsny, Mazur, M. Bąk; w pomocy: Ł. Bąk, Wajda, R. Dmitrzyk, Domański, Korniat; w ataku: Ochenduszko, M. Dmitrzyk, J. Gawłowski, Fedyniak.
O kolejności miejsc zadecydowały głównie spotkania między Żurawianką a Polonia II, Huraganem i Budowlanymi Szówsko oraz Golbaluxem Wiązownica. Z Polonią II w Przemyślu jesienią zremisowaliśmy 0 : 0 a na wiosną u siebie przegraliśmy 0 : 5 praktycznie z pierwszym garniturem Polonii. Z huraganem jesienią przegraliśmy w Gniewczynie aż 0 : 5 ale u siebie wygraliśmy 4 : 0 po bramkach: 2 - Ł. Bąk i 1 – M. Dmitrzyk i Mazur. Z Budowlanymi jesienią przegraliśmy w Szówsku 1 : 3 po bramce R. Dmitrzyka a wiosną u siebie wygraliśmy 3 : 2 po bramkach Wajdy, Ochenduszki i Ł. Bąka. Z Golbaluxem jesienią wygraliśmy u siebie 3 : 2 po bramkach: 2 – Korniat i 1 – R. Dmitrzyk i na wiosnę również wygraliśmy we Wiązownicy 2 : 1 po bramkach M. Dmitrzyka i Mazura. Tu trzeba dodać, że niepotrzebnie straciliśmy dwa punkty u siebie z Łękiem Ostrów remisując 1 : 1 po bramce Ł. Bąka. Układ tabeli dla nas nie miał żadnego znaczenia bo od nowego sezonu nastąpiła reorganizacja rozgrywek wszystkich szczebli. W naszym przypadku polegająca na likwidacji dotychczasowej V ligi międzywojewódzkiej Przemyśl – Krosno i stworzenie V ligi okręgowej Jarosław, do której z naszej V ligi weszło aż 10 drużyn, w tym Żurawianka. Nowa V liga w sezonie 2001/02 została bardzo silnie obsadzona bo doszły: Czuwaj Przemyśl, Orzeł Przeworsk, Syrenka Roźwienica, MKS Radymno, Bizon Medyka i Piast Tuczempy. Rywalizacja stała się bardziej zacięta a mecze stały na znacznie wyższym poziomie. Ściągały też na nasz stadion coraz to więcej publiczności. Nasza drużyna również spisywała się nadspodziewanie dobrze i kibice mieli wiele radości z gry naszej drużyny. Zaczęli licznie odwiedzać mecze na własnym stadionie jak i na boiskach przeciwników. Nie było wyjazdu, żeby na meczu nie było przynajmniej 50 kibiców z Żurawicy. Dzisiaj wspomina się to zjawisko z niedowierzaniem, że tak mogło być kiedyś a dzisiaj? Już pierwszy mecz u siebie ze spadkowiczem z IV ligi MKS Radymno (4 : 1) ściągnął na nasz stadion wiele ludzi, którzy podziwiali 4 bramki młodego Ł. Bąka. Na kolejny mecz do Tuczemp jechało równie dużo kibiców i wygraliśmy 3 : 1 po bramkach M. Dmitrzyka, Ochenduszki i Domańskiego. Mecz u siebie z Czuwajem (0 : 2) oglądało ponad 1000 widzów, podobnie było w Rozborzu (5 : 2) czy w zaciętym meczu u siebie z Huraganem (1 : 0) po pięknej bramce M. Dmitrzyka. W kolejnym meczu na stadion Polonii ściągnęło około 200 widzów z Żurawicy i znowu bramka M. Dmitrzyka dała nam zwycięstwo. Wreszcie przeszedł mecz z drugim spadkowiczem z IV ligi, Syrenką naszpikowaną znanymi piłkarzami. Naprzeciw nim stanęła młoda drużyna popierana przez prawie 1000 gardeł i wygrała 3 : 0 po bramkach: 2 – Ł. Bąka i 1 – Domańskiego. Do Szówska pojechaliśmy w niesamowitej obsadzie kibiców i tam zawiedliśmy się bo po słabiutkiej grze przegraliśmy 1 : 5 po bramce J. Gierczaka. Jeszcze mecz u siebie z Bizonem Medyka przyciągnął na stadion w Żurawicy około 600 ludzi i po dobrym meczu wygraliśmy 1 : 0 również po bramce J. Gierczaka z karnego. Wyjazd do Wiązownicy już nie był tak liczny jak do Szówska i tam zremisowaliśmy 1 : 1 po bramce Ł. Bąka. Wreszcie przyszedł mecz u siebie z kolejnym byłym czwartoligowcem Orłem Przeworsk i ponownie mnóstwo widzów oklaskiwało piękną grę naszej drużyny zakończonej zwycięstwem 1 : 0 po bramce R. Dmitrzyka. Na ostatni mecz do Świętego 4 listopada jechało niewiele kibiców (około 20) bo i pogoda była kiepska. Wygraliśmy 1 : 0 po bramce Ł. Bąka i rundę jesienną zakończyliśmy na drugim miejscu z dorobkiem 37 punktów za Syrenką – 38 pkt. Wiosna 2002 roku zapowiadała się bardzo interesująco.
cdn.