Drugi rok w IV lidze!
Niespodziewanym sukcesem zakończyliśmy pierwszy sezon w IV lidze a w przerwie nastąpiło drobne zmiany. Odeszli: Mariusz Rop, Galanty, R. Dmitrzyk i Seryło ale przyszli: Tyrawski, Stępień oraz dołączyli do pierwszego składu wychowankowie po powrcie Ł. Bąk, Horodecki, D. Gręda oraz K. Gręda. Skład został ustabilizowany na dobre a w przerwie zimowej ubytków żadnych nie było a doszedł jeszcze Tomasz Harłacz. Perspektywy na nowy sezon były obiecujące i apetyty również górowały, co dawało podstawę do pozytywnych rokowań tym bardziej, że gmina zimą przydzieliła większe dotacje na klub. Apetyty rosły nie tylko kibicom ale również władzom. Marzono nawet o III lidze nie licząc się z możliwościami finansowymi, co w niedalekiej przyszłości stało się udręką na długie lata!
Pierwszy mecz w dniu 07.08.2005 r. z Rzemieślnikiem wygrany 3 : 2 po bramkach: 2 – Hajduk, 1 – M. Bąk, w którym zadebiutował obiecująco Tyrawski i dodał wiele optymizmu kibicom. W drugim meczu na boisku Igloopolu do przerwy prowadziliśmy 1 : 0 po bramce właśnie Tyrawskiego ale mecz przegraliśmy 1 : 2. W kolejnym meczu u siebie z Izolatorem padł remis 1 : 1 a bramkę strzelił Błaszczyk. W Nowej Sarzynie było 0 : 0, no i gramy u siebie ze Stalą Mielec w słoneczną niedzielę dnia 28.08.2005 r., widzów ponad 700 i po pięknej grze w drugiej połowie wygrywamy 2 : 1. Jedną bramkę strzelił Załoga, a drugą z pierwszej piłki w pełnym biegu strzelił Łukasz Bąk, który rozegrał chyba mecz życia. Na mecz Żurawianki w Dębicy z Wisłoką przyszło ponad 600 widzów i byli zaskoczeni, gdy po pierwszej połowie prowadziliśmy 2 : 0 po bramkach Ł. Bąka i Hajduka. Mecz zakończył się remisem 2 : 2, przy czym gospodarzom pomogli sędziowie usuwając z boiska M. Bąka w 60’ minucie. W niedzielę 11.09.2005 r. miało miejsce oblężenie stadionu w Żurawicy w ilości ponad 1300 widzów, bo gościliśmy przemyską Polonię. Niestety, mecz przegrywamy 0 : 1 i mamy wyjazd do Resovii, gdzie przy stale padającym deszczu a w końcówce już w ulewie remisujemy 1 : 1 po bramce J. Gierczaka. Później gramy u siebie z Błękitnymi Ropczyce i remisujemy 2 : 2 po bramkach Ł. Bąka i Jakubowskiego. Wyjazd do Jedlicza bardzo udany bo wygraliśmy 3 : 0 po bramkach Hajduka, Załogi i Gawłowskiego. Mecz u siebie z Kolbuszowianką zakończył się niemal przy zupełnych ciemnościach wygraną 3 : 1 po bramkach Gawłowskiego, Błaszczyka i Hajduka. Tu muszę podkreślić, że na tym meczu zawału serca doznał były wieloletni piłkarz Żurawianki Ludwik Partyka, który niebawem zmarł w szpitalu! Wyjazd do Piasta Tuczempy również zwycięski 2 : 1 po bramkach Hajduka i Załogi. Następnie gościmy u siebie Sokół Nisko i zaledwie remisujemy 1 : 1 po bramce Hajduka. Dwa kolejny wyjazdy dały nam 4 punkty: w Tyczynie wygrywamy 2 : 0 po bramkach M. Dmitrzyka i J. Gierczaka a w Jaśle remis 1 : 1 po bramce Pankiewicza, co daje nam trzecie miejsce o 1 punkt mniej niż Izolator i 3 mniej niż Wisłoka Dębica. U siebie wygrywamy z EC Rzeszów 2 : 0 po bramkach Hajduka i J. Gierczyka, co daje nam pozycję wicelidera za Wisłoką. Ostatni mecz jesieni gramy w Tarnobrzegu i przegrywamy na własne życzenie 1 : 3 po bramce Tyrawskiego. Na własne życzenie bo Załoga strzela bramkę samobójczą przy stanie 1 : 1 a przy stanie 1 : 2 mając zdecydowaną przewagę Daniel Gręda robi szkolny błąd przepuszczając zupełnie niegroźną piłkę z połowy boiska podaną mu po wznowieniu gry z autu przez zawodnika Siarki! Wszyscy dziwili się jak można mecz przegrać aż 3 : 1 z przeciwnikiem znacznie gorszym? Porażka w Tarnobrzegu zepchała nas aż na 7 miejsce w tabeli. Zaraz po nowym roku rozegraliśmy szereg sparingów z: Orłem Rudnik 1 : 1, Unią Nowa Sarzyna 3 : 4, Piastem Tuczempy 3 : 3, Granica Stubno 2 : 0, Polonią Przemyśl 0 : 5, JKS 3 : 2, Resovia 2 : 3, Pogórze Dubiecko 2 : 2 i 2 : 1, Czuwałem 3 : 5 i Grom Wyszatyce 10 : 0. Do dalekiego Pilzna pojechało sporo kibiców ale Żurawianka przegrała po kiepskiej grze 0 : 1. Jeszcze gorzej było u siebie z Igloopolem i przegraliśmy po katastrofalnej grze 0 : 2. W Boguchwale było trochę lepiej bo remis 1 : 1 po bramce Hajduka. W Wielką Sobotę dnia 15.04.2006 r. wygraliśmy 1 : 0 u siebie z Unią Nowa Sarzyna a bramkę strzelił niezawodny M. Dmitrzyk. Początkowe niepowodzenia dały nam historyczne zwycięstwo w Mielcu 2 : 1 po bramkach Ł. Bąka i Załogi, co miało miejsce w dniu 22.04.2006 r. Po meczu niedowierzali miejscowi, że mecz u siebie można przegrać z Żurawianką! Nastrój miejscowych po meczu idealnie przedstawia zdjęcie zawodników Stali siedzących po meczu na murawie boiska z opuszczonymi głowami! Zwycięstwo to na nowo zaczęło przyciągać na nasz stadion rzesze kibiców i już u siebie z Wisłoką było prawie 600 a wynik 0 : 0 nie krzywdził żadnej drużyny. Mecz w Przemyślu z z wiceliderem Polonią zgromadził ponad 1000 widzów, w tym ponad 400 z Żurawicy a Żurawianka pokazała koncert gry wygrywając 2 : 0 po bramkach M. Dmitrzyka i Hajduka a Horodecki nawet broni karnego! Zaraz po tym meczu u siebie gościmy Resovię i remisujemy 1 : 1 po bramce Załogi. Do Ropczyc jedziemy w roli faworyta i przegrywamy po słabej grze 0 : 2, a następnie u siebie gładko wygrywamy z Naftą 3 : 0 po bramkach Pankiewicza, Hajduka i Błaszczyka. Prawdziwy prysznic zimnej wody na nasze rozpalone głowy otrzymujemy w Kolbuszowej przegrywając aż 1 : 5 po bramce Gorczycy. Od tego meczu mamy dwie kolejne porażki. Najpierw u siebie z Piastem 0 : 3 a następnie w Nisku 1 : 2 po bramce Załogi. Na pocieszenie pozostało nam zwycięstwo u siebie z walczącym o utrzymanie Strugiem Tyczyn 4 : 1 po bramkach: 2 – Ł. Bąk, 1 - Załoga, Hajduk. Do końca sezonu nie udaje nam się wygrać, bo w Jaśle dostajemy 0 : 4, w Rzeszowie z EC remisujemy 1 : 1 po bramce Hajduka i w ostatnim meczu u siebie z Siarką przegrywamy 1 : 2 po bramce Jakubowskiego. Mecz z Siarką był też meczem półfinałowym Pucharu Polski na szczeblu PZPN w Rzeszowie. Ostatecznie zajęliśmy 7 miejsce z dorobkiem 50 punktów i stosunkiem bramek 49 : 43. Był to pierwszy sezon, w którym nie ratowaliśmy się przed spadkiem. Jeszcze pod koniec sezonu graliśmy w finale wojewódzkim Pucharu Polski w Nowej Sarzynie z byłymi zawodnikami II ligi Tłokami Gorzyce i przegraliśmy 0 : 2, kwalifikując się do rozgrywek centralnych. Właśnie w tych rozgrywkach pojechaliśmy do Zamościa na mecz Hetmanem Zamość (II liga), gdzie przegraliśmy 1 : 2 po bramce Hajduka. Awans do III ligi uzyskała Wisłoka Dębica a do V ligi spadły: Nafta Jedlicze, EC Rzeszów Czarni Jasło, Strug Tyczyn, Piast Tuczempy i Unia Nowa Sarzyna! Z III ligi do naszej IV ligi spadły: Tłoki Gorzyce i Pogoń Leżajsk. Do IV ligi awansowały: Orzeł Przeworsk, Lechia Sędziszów Małopolski, Galicja Cisna, Crasnovia Krasne i Iskra Sobów.
cdn.
