Żurawianka - strona nieoficjalna

  • Wyniki ostatniej kolejki:
  • Żurawianka Żurawica - LKS Ujkowice 4:2
  • Cresovia Kalników - Tęcza Kosienice 3:2
  • Orzeł Torki - Strażak Sośnica 4:0
  • Unia Fredropol - Grom Wyszatyce 3:0
  • Wiar Krówniki - Gwiazda Maćkowice 5:0
  • Fort Sicher Jaksmanice - Bizon Medyka 4:1
  • LKS Nakło Starzawa - San Hureczko 3:2
  • LKS Batycze - Wiar Huwniki 3:1
  •        
Strona klubowa

Zegar

Logowanie

Menu główne

Najlepsi typerzy

Zaloguj się, aby typować.
Lp. Osoba Pkt.
1. Typer1928 99
2. gal_72 97
3. Kazimierz4 97
4. Swiss1 93

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 6 gości

dzisiaj: 888, wczoraj: 1223
ogółem: 3 374 173

statystyki szczegółowe

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 18
Żurawianka Żurawica - Tęcza Kosienice
Wiar Krówniki - Wiar Huwniki
Cresovia Kalników - Strażak Sośnica
Orzeł Torki - Grom Wyszatyce
Fort Sicher Jaksmanice - San Hureczko
Unia Fredropol - Pogórze Dubiecko
LKS Nakło Starzawa - Gwiazda Maćkowice
LKS Batycze - LKS Ujkowice

Kontakty

Aktualności

Podsumowanie sezonu 2012/13 – drużyny młodzieżowe!

  • autor: Typer1928, 2013-07-06 13:19

Zupełnie podobnie przebiegała sytuacja juniorów z wydarzeniami seniorów. O sytuacji juniorów w minionym sezonie, niemały wpływ miały wydarzenia z poprzedniego sezonu, gdy po rocznej bytności w II lidze musieliśmy nie bez własnej winy opuścić tę klasę rozgrywkową. Po rundzie jesiennej sezonu 2011/12 zajmowaliśmy środkową część tabeli II ligi mając 15 punktów oraz stosunek bramek 13 : 24  i nic nie wskazywało, że sezon zakończymy tragicznie. Stało się zupełnie inaczej, bo niemal z niezmienionym składem graliśmy coraz gorzej. 

Wiosną początkowo jeszcze szło nieźle, bo zremisowaliśmy w Ropczycach 2 : 2, w Strzyżowie notowaliśmy nikłą porażkę 0 : 1, u siebie z Unią Nowa Sarzyna wygraliśmy gładko 4 : 0 i w Pruchniku wygraliśmy 5 : 2. Mieliśmy wtedy przewagę nad strefą spadkową (JKS Jarosław, Orzeł Przeworsk)  4 punkty i nad Sokołem Nisko 7 punktów. Przed nami był jeszcze mecz u siebie z JKS i Orłem, czy z Tłokami Gorzyce, których jesienią pokonaliśmy na ich boisku 1 : 0, a także wyjazd do słabiutkich Pogoni Leżajsk i Sokoła Nisko. Pamiętam, jak podczas meczu z Unią Nowa Sarzyna przestrzegałem młodych zawodników aby wziąć się solidnie w garść bo dochodziły do mnie słuchy, że część zawodników ignoruje swoje obowiązki treningowe, że nawet opuszcza mecze mistrzowskie. Mówiono wtedy, że nie ma co krakać bo bez problemu utrzymamy się. Bardzo szybko okazało się, że mam rację, bo w kolejnym meczu u siebie przegraliśmy 0 : 1 z niżej notowanym JKS, a w Nisku też przegraliśmy z jeszcze słabszym Sokołem również 0 : 1. Kolejny mecz to wysoka porażka u siebie z Tłokami Gorzyce 0 : 3, nie wystarczyła drużynie do opamiętania się. Pojechaliśmy do najsłabszej drużyny, do Pogoni Leżajsk i tam zaledwie zremisowaliśmy 3 : 3, by w kolejnym meczu dostać lania na własnym boisku 0 : 4 z Orłem Przeworsk. Po czym znaleźliśmy się w ścisłej strefie spadkowej wyprzedzeni przez MKS Dębica, JKS i Orzeł a Sokół Nisko i Stal II Mielec już deptali nam po piętach. Ta sytuacja początkowo wstrząsnęła pewnych siebie i zadufanych w sobie juniorów, ale tylko na chwilę. Wygraliśmy w Jedliczu z Naftą 2 : 0 oraz u siebie z MKS Dębica 1 : 0 i wydawało się, że jesteśmy na dobrej drodze do uratowania się. Tymczasem nadszedł komunikat, że Sokół Nisko otrzymuje 3 punkty walkowerem za przegrany mecz w Strzyżowie i JKS również otrzymuje 3 punkty walkowerem za przegrany mecz w Nowej Sarzynie. Te dwa komunikaty zupełnie przewróciły dolną część tabeli i Żurawianka na dwie kolejki przed końcem sezonu stanęła w sytuacji tragicznej. Na koniec przegraliśmy jeszcze 0 : 2 w Sędziszowie Małopolskim i u siebie ze Stalą II Mielec aż 1 : 6 i było po herbacie. Wylecieliśmy z hukiem na własne życzenie, lekceważąc podstawową prawdę, że bez pracy nie ma kołaczy, a udawaniem czy zgrywaniem asów daleko się nie zajedzie, prędzej obudzimy się z rękami w nocniku! Nie lepiej sprawowali się juniorzy młodsi, którzy również pożegnali się z II ligą! Byli też tacy, którzy wręcz żądali latem 2011 roku aby rozgonić wszystkich seniorów i grać uzdolnionymi juniorami, którzy ochoczo, z pożytkiem a nawet z sukcesami grać będą w IV lidze! Zaliczałem się do tych, którzy nie widzieli pozytywów takiej koncepcji. Byłem przekonany, że juniorzy nie podołają twardej walce wespół z weteranami boisk IV ligi, a przecież było to latem 2011 roku i juniorzy byli o rok młodsi niż w 2012 roku, w którym to roku jesienią okazało się, że miałem rację, gdy pierwszą drużynę uzupełniono wieloma juniorami. Pierwsza drużyna grała jesienią marnie a juniorzy jeszcze słabiej. Wprawdzie po uzupełnieniu drużyny seniorów, z  dwóch dotychczasowych drużyn juniorów zrobiło się jedną, ale grali oni o klasę niżej, na wymagającym poziomie znacznie odbiegającym od II ligi! Można było oczekiwać od nich wyników przynajmniej znośnych. Tymczasem przegrywali niemal wszystko co było do przegrania. Jesienią wygrali tylko jeden mecz u siebie ze słabiutką Pogonią Lubaczów 3 : 1, dwóch remisach 1 : 1 w mizernie grających Żurawiczkach i w Gniewczynie 2 : 2. Na koniec rundy jesiennej mieliśmy tylko 5 punktów i stosunek bramek 10 : 32! Wiosną drużyna obudziła się z letargu niemożności i odnosiła sukcesy ale do czasu, kiedy ponownie zaczęło im się przewracać w rozpalonych głowach.  Wygraliśmy kolejno: z Żurawiem u siebie 7 : 0, z KS Wiązownicą 3 : 0, Pogórzem 4 : 1, w Majdanie Sieniawskim 3 : 2, Wólczanką 5 : 2 i wcześniej nieznacznie ulegliśmy w Gorzycach 2 : 3. Byliśmy wtedy na dobrej drodze aby wydostać się ze ścisłej strefy spadkowej i wtedy przeszedł mecz na własnym boisku z niżej notowanym MKS Radymno, z którym powtórzyła się sytuacja sprzed roku, kiedy przegraliśmy na własne życzenie z JKS Jarosław. Z MKS Radymno graliśmy naprawdę w optymalnym składzie, mieliśmy mnóstwo sytuacji do zdobycia bramki i strzeliliśmy bramkę ale samobójczą i przegraliśmy mecz, uważając siebie przed jego rozpoczęciem za pewniaka. Ta buta i pewność siebie zemściła się srogo. Po meczu pisałem, że ten mecz stanie nam kością w gardle i tak się stało. Były jeszcze wygrane z Huraganem 6 : 2, w Roźwienicy 2 : 0 i remis 1 : 1 na trudnym terenie Oleszyc. Nie pomogła mobilizacja przed meczem sezonu o wszystko u siebie z Orłem Przeworsk, z którym po zaciętym i stojącym na wysokim poziomie meczu przegraliśmy 1 : 2. W ostatnich dwóch meczach była jeszcze szansa uniknięcia spadku w dwóch meczach wyjazdowych: do Sieniawy i Lubaczowa. Niestety, w Sieniawie przegraliśmy gładko 2 : 8 a do Lubaczowa nie było komu nawet jechać i grając w dziewięciu, przegraliśmy w ostatnich minutach aż 0 : 6! W drużynie juniorów na większości meczy grały nazwiska, ale tych nazwisk w większości treningów raczej nie było i tu jest podstawowa odpowiedź na przyczyny degradacji zespołów młodzieżowych. Cóż z tego, że zarejestrowanych mamy stosowną liczbę zawodników, którzy nie czują się zawodnikami? Nie mają w sobie wypracowanego instynktu odpowiedzialności za klub, za drużynę, za kolegów? Niejednokrotnie stojąc z boku czułem się jak Stanisław Wyspiański na weselu Lucjana Rydla. Widziałem wyraźne rozgraniczenie klubu na trzy sprzeczne ze sobą części: oni - to zarząd i władze gminy, my – to zawodnicy i tamci – to kibice. Powstało zupełne rozbicie pojęć społecznego działania, wspólnej troski o wspólne dobro. Nie dostrzegamy wspólnych celów, które muszą nas jednoczyć. W tym bezhołowiu gubimy się wszyscy i wszyscy mamy do wszystkich pretensje, a co gorsza, jakaś zupełna znieczulica ogarnia nas. Nie liczmy na nikogo i sami weźmy się w garść, bo nikt nas nie wyręczy, nikt nie da grosza, gdy sami jego nie jesteśmy warci! Nie mam talentu aby napisać nowy dramat, choć takie potrzeby od jakiegoś czasu nękają mnie coraz częściej. Na razie jedynie zadaję sobie pytanie, kiedy i czy ten koszmar się wreszcie skończy? Kiedy młodemu pokoleniu do głów trafi przekonanie, że amatorski sport nie jest dla nich źródłem dochodowym, że jest wyłącznie rozrywką i zdrową rywalizacją dla nich osobiście, a dla widzów jest rozrywką i miejscem zabicia wolnego czasu, czy potrzebą społecznego działania. Czy doczekam się realizacji pojęcia, że klub to my wszyscy razem, że klub to kolektyw mający wspólny cel i wspólnie do niego dążymy, wspólnie dla niego pracujemy. Ten kolektyw nie jest pracodawcą dla nikogo, nie jest też instytucją charytatywną dla ubogich i biednych, nie prowadzi żadnej działalności gospodarczej. Jest wyłącznie dobrowolnym stowarzyszeniem amatorskim, którego zadaniem jest tylko szerzenie kultury fizycznej i sportu w środowisku, głównie wśród młodzieży i dla dobra młodzieży.


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [548]
 

Musisz się zalogować, aby dodawać komentarze.

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Reklama

Ostatnie spotkanie

Żurawianka ŻurawicaLKS Ujkowice
Żurawianka Żurawica 4:2 LKS Ujkowice
2020-11-14, 13:30:00
     

Buttony

Kalendarium

28

03-2024

czwartek

29

03-2024

piątek

30

03-2024

sobota

31

03-2024

niedziela

01

04-2024

pon.

02

04-2024

wtorek

03

04-2024

środa

Wyniki

Ostatnia kolejka 17
Żurawianka Żurawica 4:2 LKS Ujkowice
Cresovia Kalników 3:2 Tęcza Kosienice
Orzeł Torki 4:0 Strażak Sośnica
Unia Fredropol 3:0 Grom Wyszatyce
Wiar Krówniki 5:0 Gwiazda Maćkowice
Fort Sicher Jaksmanice 4:1 Bizon Medyka
LKS Nakło Starzawa 3:2 San Hureczko
LKS Batycze 3:1 Wiar Huwniki