ŻURAWIANKA – LKS SKOŁOSZÓW
dnia 31.08.2013 r. godz. 17:00
Po dość szczęśliwym remisie w Zadąbrowiu oraz dwóch porażkach z Radymnem i w Kisielowie oraz porażce w meczu pucharowym w Morawsku przychodzi nam zmierzyć się z jednym z głównych pretendentów do awansu, co nie wróży nam nic dobrego. Piłka nożna ma to do siebie, że zawsze jest nieprzewidywalna co do zasady i dlatego mecz z LKS Skołoszów wydaje się być bardzo interesujący, w którym można dopatrywać się cienia niespodzianki. Najlepszym dowodem nieprzewidywalności jest porażka LKS Skołoszów we Wiązownicy i szczęśliwy remis u siebie z Granicą Stubno. Przecież Granica u siebie zremisowała poprzednio z LKS Kisielów, z którym ostatnio śmiało mogliśmy zremisować w końcówce meczu. Zapraszam wszystkich na to ciekawe spotkanie!
W pozostałych meczach grają: Start Pruchnik – LKS Kisielów, Granica Stubno – Pogórze Rokietnica, Błękitni Grzęska – Płomień Morawsko, MKS Kańczuga – Santos Piwoda, Pogoń Lubaczów – Wesoła Zadąbrowie, Huragan Gniewczyna – MKS Radymno, Czuwaj Przemyśl – KS Wiązownica.
Drużyny nasze spotykały się w meczach mistrzowskich wielokrotnie ale obecnie trudno ustalić dokładną ich krotność, W dokumentacji Żurawianki zachowały się wyniki tylko 12 spotkań, i tak: 1) Dnia 05.09.1976 Zurawianka – LKS 4 : 1; bramki: Wilowski, Ingot, K. Łacina, M. Łacina, 2) Dnia 10.04.1977 r. LKS- Żurawianka 1 : 4; bramka M. Łacina, 3) Dnia 09.10.1977 r. Żurawianka – LKS 0 : 3, 4) Dnia 25.05.1978 r. LKS – Żurawianka 1 : 1; bramka: M. Łacina, 5) Dnia 22.10.1978 r. Żurawianka – LKS 1 : 3; bramka: Spelina, 6) Dnia 17.06.1979 r. LKS – Żurawianka 2 : 2, bramki: M. Łacina, Maksym, 7) Dnia 28.08.1979 r. LKS – Żurawianka 1 : 3, bramka: M. Łacina, 8) Dnia 07.04.1980 r. Żurawianka – LKS 0 : 3, 9) 1995 r. Żurawianka – LKS 0 : 1, 10) 1996 r. Żurawianka – LKS 3 : 2, bramki: ?, 11) Dnia 26.10.2003 r. LKS - Żurawianka 0 : 1, 12) Dnia 13.06.2004 r. Żurawianka – LKS 1 : 0; bramka: Hajduk. Ogólny bilans naszych spotkań w punktach 11 : 23 a w bramkach 14 : 23. Na boisku w Żurawicy bilans w punktach 9 : 9 i w bramkach 9 : 10. Obecnie okopujemy strefę spadkową i nic nie wskazuje na to, że szybko się od niej odbijemy. Na przekór prognozom, mecz z LKS Skołoszów może nabrać dla naszej drużyny podwójnego znaczenia: pozytywnego i negatywnego. Po pierwsze, wygrana przy porażkach Płomienia w Grzęsce, Czuwaju u siebie z Wiązownicą i Huraganu u siebie z Radymnem czy remisu Pogoni z Wesołą pozwoli nam dołączyć do strefy środkowej tabeli. Porażka w każdej konfiguracji na dobre usadowi nas w strefie spadkowej, a co gorsza może nas zdołować psychicznie. Obserwując naszą drużynę od pewnego czasu można śmiało wyrobić sobie zdanie, że ogólnie drużyna nie gra źle, ale jest niezwykle chimeryczna. Potrafi okresowo wejść na wyżyny swoich możliwości, by po chwili zrobić niebywałą gafę i stracić bramkę z niczego. Niestety, ta chimera trafia się drużynie w każdym meczu i dlatego trudno cokolwiek prognozować. Wszystko kiedyś się zaczyna i kiedyś kończy. Miejmy nadzieję, że limit na tracenie głupich bramek przez Żurawianke został już wyczerpany i może wreszcie los się do nas uśmiechnie, że to my będziemy zdobywać bramki z niczego, może doczekamy się czasów, że dla nas też ktoś strzeli bramkę samobójczą. Czy tylko my mamy w ten sposób pomagać przeciwnikom? Realnie patrząc, że wyzbycie się tylko jednego mankamentu w postaci uważnej gry poważnie przyczyni się do poprawy punktowej naszej sytuacji. Do tego jednak niezbędnym wydaje się agresywne, indywidualne i ścisłe krycie każdego przeciwnika głównie na własnej połowie boiska. Umożliwi to wyeliminowanie już w zarodku organizowanie akcji zaczepnych przez przeciwnika. Są to oczywiście tylko moje subiektywne spostrzeżenia, które podlegają ocenie i weryfikacji przez zainteresowanych zawodników jak i trenera. Nie jestem od tego aby dyktować komukolwiek warunki gry, ale jak każdy, mam prawo głośno wyrażać własne sugestie. Tak czy owak, mecz z LKS Skołoszów może mieć dla Żurawianki przełomowe znaczenie. POWODZENIA ŻURAWIANKO!