JAWOR NEHRYBKA - ŻURAWIANKA
dnia 12.10.2014 r. godz. 15:00
Nawet w Nehrybce nie wiedzą, że ich drużyna powstała znacznie wcześniej niż sami podają na własnej stronie internetowej. Z obowiązku dopowiem, że oficjalnie Żurawianka w najbliższą niedzielę rozegra w Nehrybce trzeci mecz z drużyną tej wsi, o czym szerzej w rozwinięciu. Faktem jest, że na piłkarskiej mapie przez wiele lat nie było drużyny z Nehrybki, ale to nie dowodzi o zupełnej białej plamie. Dlatego w oparciu o prawdę historyczną przypominam, że najbliższy mecz w Nehrybce nie jest inauguracją naszych kontaktów, lecz będzie to trzeci kolejny mecz mistrzowski pomiędzy naszymi drużynami. W dniu 26.07.2014 r. minęło 50 lat gdy obie drużyny zaprzestały kontaktów! Warto więc wybrać się w najbliższą niedzielę do Nehrybki!
W pozostałych meczach grają: San Hureczko - Unia Fredropol, Wiar Krówniki – Fenix Leszno, GKS Orły - Fort Jaksmanice, Wiar Huwniki - Bizon Medyka, Biało-Czerwoni Kaszyce - LKS Batycze, Orzeł Torki - LKS Ujkowice, Wesoła Zadąbrowie - Pogórze Dubiecko.
W archiwum klubowym internetowej strony naszego klubu aktualnie są ślady o kontaktach pierwszej drużyny Żurawianki z drużyną Nehrybki. Druga drużyna Żurawianki oczywiście rozegrała dwa mecze z drużyną Nehrybki w XXI wieku! Jeżeli chodzi o pierwszą drużynę, to dla przykładu, w sezonie 1959 LZS Nehrybka występowała razem z Żurawianką w klasie B, o czym świadczy tabela. Wygrzebałem w starych „NOWINACH” wyniki dwóch meczy z tego okresu, i tak: 1) Dnia 19.04.1959 r. LZS Nehrybka – Żurawianka 2 : 6, 2) Dnia 26.07.1959 r. Żurawianka – LZS Nehrybka 3 : 0. Nie znam strzelców bramek obu tych meczy, ale znam ogólnie skład Żurawianki z tamtego okresu i przypuszczam kto mógł zdobywać te gole. Mam tu na myśli popularnych wówczas strzelców, którzy często zdobywali bramki dla Żurawianki, a to: Zdzisław Rokitowski, Antoni Skwarko, Czesław Fiołek, Stanisław Kuźniar, Stefan Podolak, czy nawet Franciszek Włoch, który zginął tragicznie w sierpniu 1959 roku. Bilans naszych mistrzowskich kontaktów jest następujący: w punktach 6 : 0 i w bramkach 9 : 2. Osobiście w pamięci utkwiły mi jeszcze dwie okoliczności takich spotkań, a miało to miejsce bodajże w roku 1955 lub 1956, ale nie mogły to być mecze mistrzowskie, bo Żurawianka w tym czasie grała w wyższej klasie rozgrywkowej. W Żurawicy wysoko wygrała Żurawianka, a w Nehrybce chyba był remis lub niska wygrana gości. Pamiętam, że boisko w Nehrybce było zupełnie w innym miejscu niż jest dzisiaj, gdzieś w środku wsi, koło murowanego budynku, chyba koło szkoły. Pamięć ludzka jednak zawodzi! W latach późniejszych żadnej drużyny z Nehrybki nie było w rozgrywkach piłkarskich, aż do reaktywowania obecnie działającego Jaworu.
Czy Żurawianka jest w stanie wygrać w Nehrybce i dołączyć na dłużej do ścisłej czołówki tabeli? Po ostatnich wynikach zmienił się lider tabeli, w wyniku sensacyjnej przegranej Bizona na własnym boisku z LKS Batycze 0 : 1, tracąc bramkę w doliczonym czasie gry! Wykorzystał to Fenix Leszno, który pokonał u siebie zdziesiątkowany GKS Orły 4 : 2. Żurawianka dzięki wymęczonemu zwycięstwu nad zawsze groźną Wesołą jest trzecia. Niespodzianką ostatniej niedzieli była też wygrana Jaworu Nehrybka na własnym boisku z drużyną Kaszyc, co dowodzi, że Żurawiance nie będzie łatwo z beniaminkiem w Nehrybce. Charakter człowieka i drużyny poznaje się po umiejętności pokonywania napotykanych trudności. Żurawianka nie raz udowodniła, że potrafi stawić czoła wszelakim trudnościom. Dlatego z ufnością oczekuję, że jak ostatnio, drużyna się zmobilizuje i uda jej się pokonać również tę trudność. POWODZENIA I SZCZĘŚCIA ŻURAWIANKO!