ŻURAWIANKA – JAWOR NEHRYBKA
1 : 0 (0 : 0)
Bramka:
1 : 0 – Mazur (k) 83’.
Żurawianka: Pstrąg – Stelmach, Kowal (46’ Pilch), Bąk (ż), Mazur – Kohut, Harłacz, Gręda, Soski (37’ A. Bajwoluk(ż)) – Sidor (85’ Wrona), Antonik (87’ K. Bajwoluk).
Jawor: Kasiuk – Ciaban (84’ D. Chrapek), Andruszowski (ż), Olejarz, Kuryś – Głuszko (69’ Szczerbicki), Makhtrgan (59’ Chmiel), G. Chrapek, Pyrich (72’ Lizut) – Semko, Kurytliak.
Sędziował: Zbigniew Kiełtyka (Przemyśl).
W pozostałych meczach grają: LKS Ujkowice - Orzeł Torki 3 : 1, Pogórze Dubiecko – Wesoła Zadąbrowie 2 : 1, Fort Jaksmanice - GKS Orły 1 : 2, Fenix Leszno – Wiar Krówniki 3 : 0, LKS Batycze - Biało-Czerwoni Kaszyce 3 : 2, Bizon Medyka - Wiar Huwniki 3 : 0, Unia Fredropol – San Hureczko 1 : 0.
Reszta w rozwinięciu.
Dla wielu mecz z najsłabszą drużyną wydawał się lekkim do przejścia, a faktycznie życie pokazało zupełnie coś przeciwnego. Z początku meczu dość znaczną przewagę mieli gospodarze, ale z niej niewiele wynikało, bo optyczna przewaga nie przekładała się na sytuacje bramkowe. Goście dopiero w ostatnim kwadransie pierwszej części wyrównali grę i coraz częściej gościli pod bramką Pstrąga, głównie przez szybkich Semkę i Pyricha czy Makhtrgana. Ten ostatni w 33’ minucie wykonywał rzut wolny z 20 metrów a Semko strzelił obok Pstrąga i wydawało się, że będzie bramka, ale obrońca Żurawianki wybił piłkę z linii bramkowej. W drugiej połowie optycznie gra była wyrównana, ale goście wypracowali więcej groźnych sytuacji, po których dwukrotnie Pyrich znalazł się sam na sam z Pstrągiem. Najpierw w 62’ minucie zbyt lekko strzelił i Pstrąg z łatwością obronił, a następnie w 74’ jego kąśliwy strzał instynktownie Pstrąg wybił na róg. Gdy wydawało się, że Żurawianka tego meczu nie wygra, gdyż goście coraz śmielej sobie poczynali na przedpolu bramki gospodarzy, którzy nieporadnie sobie radzili w obronie i z długimi przerzutami piłki z pominięciem środkowej formacji. W 83’ minucie w dość niegroźnej sytuacji na własnym polu karnym jeden z obrońców gości zagrał ręką piłkę i sędzia pokazał na jedenastkę, którą również dość szczęśliwie wykorzystał Mazur, bo bramkarz jego intencję wyczuł, lecz piłka trafiła do siatki. W tytule określiłem, że Żurawianka dość szczęśliwie zdobyła trzy punkty, bo w przeciągu całego meczu gra była wyrównana, a goście stworzyli więcej groźnych sytuacji pod bramką przeciwnika. Niezależnie od tego, ciężko wywalczone trzy punkty muszą cieszyć, bo sytuacja Żurawianki jest nadal bardzo trudna. LKS Batycze również wygrały, jedynie wyprzedziliśmy Wiar Huwniki, ale i to dobre!