Sezon się zakończył i czas na jego podsumowanie. Ogólnie rzecz biorąc, nie ma czym się chwalić, bo tylko młodzicy starsi jeszcze jakoś wyszli z twarzą. Seniorzy i juniorzy młodsi skompromitowali się na całej linii. Takiej kompromitacji Żurawianka nie miała nigdy w historii, takiego kryzysu wyników i kadr nie mieliśmy nigdy, nawet w najczarniejszych snach nie śniło się nikomu, że potrafimy tak upaść tak co do wyników, jak i stanu kadry w poszczególnych drużynach. Szerzej w rozwinięciu.
Seniorzy:
Trzeci rok z rzędu spadamy, czego jeszcze nigdy w historii nie było. 20 lat temu spadliśmy do najniższej klasy rozgrywkowej, którą była wówczas przemysko-jarosławska A Klasa. Nie spadaliśmy z tak wysokiego szczebla i nie rokrocznie, jak obecnie. Mieliśmy wtedy zaplecze wśród juniorów i trampkarzy, a dzisiaj? Jeszcze jesienią nie wyglądało tragicznie. Zajmowaliśmy 10-te miejsce w tabeli i znośny bilans bezpośrednich spotkań z drużynami zajmującymi dolne partie tabeli. Niepokojąca była znaczna fluktuacja kadry w poszczególnych meczach. Wiosną fluktuacja jeszcze bardzie się wzmogła, a wyniki osiągnęliśmy katastrofalne. W 15-tu wiosennych meczach zdobyliśmy tylko 10 punktów i stosunek bramek 10 : 31! Nasi konkurenci których wyprzedzaliśmy jesienią zdobyli tych punktów: Fort – 15, Kaszyce - 19, Wiar Huwniki – 16, LKS Batycze – 20, LKS Ujkowice – 24, GKS Orły 27, Pogórze – 32. Są to wyniki, które same mówią za siebie i nie przyjmują żadnych usprawiedliwień. Pokazują ocenę jednoznaczną, kompromitującą przede wszystkim zawodników, a najbardziej tych, którzy lekceważyli swoje obowiązki względem klubu i kolegów z drużyny. Wyniki te również obalają wszelkie próby wytłumaczenia. Ze wstydem trzeba uderzyć się we własne piersi i powiedzieć sobie, że reprezentując klub pohańbiliśmy klub, a w szczególności siebie. Hańbą jest bowiem dla Żurawianki i Żurawicy, że znaczne mniejsze wsie i to nawet we własnej gminie sportowo wyprzedzają nas. Kilku zapewne się obrazi, bo prawdą naruszyłem ich domniemaną nieskazitelność i świętość. Widocznie nie mają świadomości, że swoją grą i postawą obrazili wielu kibiców i sympatyków. Ściągnijcie z głów korony niewinności, a swoją dumę i pychę utopcie w czeluści waszej niemocy, czy bylejakości.
Juniorzy młodsi:
Juniorzy młodsi wzięli przykład ze starszych kolegów, a jakże! Też kadrowa królowała fluktuacja w każdym meczu, a wyniki jeszcze bardziej kompromitujące niż seniorów. Obie drużyny prześcigały się, która z nich przyniesie Żurawiance więcej wstydu. Wygrali oczywiście juniorzy, którzy w sezonie nie splamili się nawet jednym punktem, bo przegrali wszystkie mecze, a stosunek bramek 19 : 133, też mówi za siebie. Przeciętnie w każdym meczu traciliśmy prawie 10 bramek a strzeliliśmy tylko 1,3. O kadrze lepiej nie wspominać, bo szkoda słów. Taka sama kompromitacja jak u seniorów.
Młodzicy starsi:
Młodzicy starsi z kolei to przeciwległy biegun w stosunku do ich starszych kolegów. Wyniki dobre, choć była szansa na wygranie grupy. Zaprzepaściliśmy ją porażką na własnym boisku 1 : 2 z Santosem Powoda. W rezultacie zajęliśmy drugie miejsce za KS Wiązownicą, co należy uznać za sukces i udany sezon. Dziękuję Wam chłopcy, że przynajmniej Wy nie zrobiliście wstydu Żurawiance.