Żurawianka - strona nieoficjalna

  • Wyniki ostatniej kolejki:
  • Żurawianka Żurawica - LKS Ujkowice 4:2
  • Cresovia Kalników - Tęcza Kosienice 3:2
  • Orzeł Torki - Strażak Sośnica 4:0
  • Unia Fredropol - Grom Wyszatyce 3:0
  • Wiar Krówniki - Gwiazda Maćkowice 5:0
  • Fort Sicher Jaksmanice - Bizon Medyka 4:1
  • LKS Nakło Starzawa - San Hureczko 3:2
  • LKS Batycze - Wiar Huwniki 3:1
  •        
Strona klubowa

Zegar

Logowanie

Menu główne

Najlepsi typerzy

Zaloguj się, aby typować.
Lp. Osoba Pkt.
1. Typer1928 99
2. gal_72 97
3. Kazimierz4 97
4. Swiss1 93

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 7 gości

dzisiaj: 331, wczoraj: 1223
ogółem: 3 373 616

statystyki szczegółowe

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 18
Żurawianka Żurawica - Tęcza Kosienice
Wiar Krówniki - Wiar Huwniki
Cresovia Kalników - Strażak Sośnica
Orzeł Torki - Grom Wyszatyce
Fort Sicher Jaksmanice - San Hureczko
Unia Fredropol - Pogórze Dubiecko
LKS Nakło Starzawa - Gwiazda Maćkowice
LKS Batycze - LKS Ujkowice

Kontakty

Aktualności

Moje sportowe wspomnienia. Część 3.

  • autor: Typer1928, 2015-06-30 08:25

Niespodziewana decyzja o awansie zelektryzowała całe społeczeństwo Żurawicy i sąsiednich wsi. Z miejsca ruszyły przygotowania do nowego sezonu, a był to gorący okres przed świętami Bożego Narodzenia. Z pomocą ruszyło wojsko, które w miarę możliwości zapewniło dostarczanie na każdorazową prośbę samochodu ciężarowego „Lublin” z plandeką na mecze wyjazdowe pierwszej drużyny oraz zapewniło zespół muzyczny na organizowanych przez klub zabaw tanecznych. Nie była to wielka pomoc, ale cieszono się z niej. Wcześniej w tym względzie doraźnie otrzymaliśmy pomoc transportową – też samochód „Lublin” z plandeką - z Przedsiębiorstwa Robót Kolejowych w Żurawicy, które funkcjonowało od II wojny światowej w miejscu byłej niemieckiej Firmy Büffingera (Büffinger Bauarbeiten für Eisenbahn in Zurawica), która w latach 1940-44 budowała stację kolejową Żurawica Rozrządowa (Zurawica Nord). Jednak końcem lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku owe PRK przeniosło się do Medyki, w związku z rozbudową tej stacji.

Już w A Klasie:

Awans zmotywował piłkarzy do intensywnych treningów w okresie zimowym i zaraz po Nowym Roku przystąpiono do treningów wytrzymałościowych na wolnym powietrzu. Biegiem przemierzano kilometry po zmarzniętym śniegu, po okolicznych łąkach i lasach. Miejscowi kibice żywiołowo interesowali się treningami. Część zawodników indywidualnie zakładali narty i biegali, a nawet wykorzystywali slalom gigant na tzw. Górze Czecha w Żurawicy. Zapyta ktoś, gdzie jest w Żurawicy Góra Czecha? Jest to wzniosły teren zamieszkiwany kiedyś przez czeską rodzinę o nazwisku Učik, a obecnie zabudowany jest na południe od końcówki ulicy Marcina Króla i początku ulicy Kopernika. Stadion w zasadzie przygotowany był do nowego sezonu, który rozpocząć się miał 20.03.1960 r. meczem w Żurawicy z LZS Przybyszówką (obecnie zachodnia dzielnica Rzeszowa). Zagryzałem wtedy palce czekając na rozpoczęcie sezonu, zaczepiając często sąsiada i zarazem czynnego zawodnika Żurawianki Krzysztofa Łabę kiedy to się zacznie. Pamiętam jak dziś mroźne, ale bezśnieżne niedzielne popołudnie gdy na mecz lgnęły setki kibiców. Zawodnicy po przebraniu się we wspomnianej przybudówce do budynku Kina „Świteź” i Gromadzkiej Rady Narodowej biegli na miejscowy stadion skąpo ubrani, bo tylko w koszulkach i spodenkach (bez jakichkolwiek dresów). Pomimo przedmeczowych obaw, wynik 4 : 0 uspokoił i zadowolił wszystkich. Do Rozwadowa na mecz wziął mnie działacz Jan Błachuta na waleta pod plandekę samochodu ciężarowego „Lublin”, którym ściśnięta jak śledzie jechała też cała drużyna i kilku działaczy. Dla mnie była to pierwsza tak daleka podróż samochodem. Wcześniej jechałem takim samym samochodem z drugą drużyną do Bobrówki i do Ostrowa pod Radymnem. Nawiasem mówiąc jadąc kiedyś do Bobrówki przez Laszki po wyjątkowo wyboistej i błotnistej drodze na jednej z dziur zawiesił się samochód, co wymagało wiele wysiłku pasażerów aby go z tej dziury wyciągnąć, a trwało to dość długo. Do Rozwadowa jechaliśmy też długo i po żwirowej drodze, a schodząc na miejscu trzepaliśmy się wszyscy z okropnego kurzu, jaki osiadł na nas podczas tej podróży. Takie mieliśmy wówczas drogi! W Rozwadowie wygraliśmy 3 : 2, później były wygrane u siebie: 4 : 0 ze Stalą Łańcut, 3 : 0 ze Spartą Leżajsk, 2 : 1 z LZS Przedmieście Dolnoleżajskie, 5 : 2 ze Stalą Gorzyce oraz w Przemyślu z Polonią II 4 : 2. Na wyjeździe były remisy 1 : 1 w Stalowej Woli ze Stalą II Stalowa Wola i w Tarnobrzegu z Siarką. Przegraliśmy tylko jeden mecz, a było to w Żurawicy z Orłem Przeworsk 2 : 4 (2 : 1), kiedy to padł nie pobity do tej pory rekord publiczności 2,4 tys. Jesienią poszło nieco gorzej i ostatecznie awans do III ligi otrzymała Unia Sarzyna, która w nowym sezonie spisywała się dość dobrze. W roku 1961 rozegrano praktycznie półtora sezonu. Najpierw wiosną rozegrano cały sezon 1961 (dwie rundy), a od września rozpoczęto nowy sezon 1961/62 w systemie jesień-wiosna. Tak wyczerpujące i częste mecze odbiły się również na wynikach, choć nie to było główną przyczyną spadku do B klasy. Wystąpiły też okresowe kłopoty ze środkiem transportu oraz organizacyjne i finansowe. Pociągiem jechaliśmy na mecz do Łańcuta i Przeworska, a do Niska i Rudnika oraz Leżajska też pociągiem z przesiadką w Przeworsku. Ze stacji w Nisku i Rudniku na stadion nie jest daleko, ale w Przeworsku, Łańcucie i Leżajsku jest bardzo daleko. A przecież do Przybyszówki jechaliśmy też pociągiem do Rzeszowa, a dalej około 6 km pieszo. Opowiadał mi kiedyś Władysław Stefanik, że jadąc na mecz do Mielca, najpierw jechali pociągiem do Dębicy a z Dębicy w wagonie węglarce pociągu towarowego do Mielca. Czy dzisiaj byliby chętni do takiego poświęcenia dla klubu i drużyny? Wątpię! Do Stalowej Woli i Tarnobrzega wojsko przydzieliło „Lublina” z plandeką, tylko w kurzu i po żwirowej drodze jechało się bardzo długo. Jakie szczęście było jechać do Gorzyc i Sarzyny wynajętym z PKS Przemyśl autokarem, za przewóz którym nie płacili tylko zawodnicy, a pozostali musieli płacić po 20 zł. Decyzja ta stała się podłożem pewnego konfliktu, gdy bramkarz chciał ze sobą wziąć  narzeczoną, której bez opłaty nie pozwolono wejść. Jakoś konflikt załagodzono.  W sezonie tym wyniki nie były na początku złe, powiedziałbym nawet, że było obiecujące, ale końcówka sezonu była lekkomyślnie potraktowana przez wszystkich. Ostatnie dwa mecze zadecydowały o wszystkim. Najpierw przegrana na swoim boisku z naszpikowaną zawodnikami pierwszego zespołu (mistrza III ligi) Stalą II Stalowa Wola aż 0 : 5, co zdeprymowało zawodników, a następnie w ostatnim meczu nieco skłócona drużyna przegrała w Gorzycach aż 1 : 5 i wyleciała z A Klasy.

Ponownie ten Czuwaj i ponowny kryzys:

W dniu 09.07.1961 r. zaraz po pechowym spadku Żurawianki z A Klasy, na stadionie w Żurawicy odbył się mecz o Puchar Ziemi Rzeszowskiej pomiędzy Żurawianką a Czuwajem Przemyśl. Sędzią zawodów był p. Małek z Przemyśla, który przy stanie 4 : 4 w końcówce meczu podyktował dwa kolejne rzuty karne dla Czuwaju, a wcześniej uznał bramkę dla gości z ewidentnego spalonego. 5 minut przed końcem meczu przy stanie 4 : 6, kilku starszych członków zarządu weszło na boisko z wielkimi pretensjami do sędziego, a ten z miejsca zakończył mecz. Oczywiście, że licznie zgromadzona widownia skwitowała wymienione fakty gwizdami i niewybrednymi, obrzydliwymi wyzwiskami. Odgrażano się sędziemu różnymi słownymi groźbami, lecz czynnej przemocy nie było. Dopiero bezpośrednio przed szatnią jedna ze starszych kobiet (nieżyjąca dziś ciotka jednego z czynnych zawodników) potrąciła sędziego ręką i tak się zakończyła ta awantura. Do pociągu sędzia został odprowadzony przez członków zarządu Żurawianki. Po meczu sędzia napisał kłamliwe oskarżenia, że został dotkliwie pobity, że podarto na nim ubranie i zrobiono mu w szpitalu stosowną obdukcję. Władze piłkarskie Rzeszowa nie dociekając prawdy i wysłuchania drugiej strony (takie oświadczenie Żurawianka wysłała), z miejsca ukarała klub rocznych zamknięciem boiska z możliwością rozgrywania meczy jako gospodarz wszystkich drużyn w odległości nie mniejszej niż 20 km od Żurawicy oraz wysoką karą grzywny, a także wycofano pierwszą drużynę z rozgrywek do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez Sąd w Przemyślu. Była to bardzo bolesna kara dla biednego klubu i dla samych zawodników. Spowodowało to, że w proteście cały zarząd klubu podał się do dymisji, wielu zawodników całkowicie zrezygnowało z gry. Praktycznie pierwsza drużyna zupełnie rozleciała się (odeszli: Kazimierz Mazur, Mieczysław Wojtaszek, Krzysztof Łaba, Bolesław Nebelski, Franciszek Horejda, Stefan Podolak, Roman Gałuszka, Antoni Skwarko, Czesław Fiołek, Zdzisław Rokitowski, Stanisław Kuźniar, Antoni Krzyk, Eugeniusz Włoch, Roman Pytlak, Wiesław Wojakowski, Marian Partyka)  i część drugiej. Z pierwszej drużyny zostało tylko czterech zawodników z głębokich rezerw (Stanisław Ingot, Roman Partyka, Zdzisław Smuczek i Jan Brodło). Ostatecznie sąd rozstrzygnął sprawę polubownie, a co najważniejsze – Żurawianka nie została uznana za winną zajścia. Sąd nie uznał za zasadne pozwanie klubu przez wymienionego sędziego i prawomocnie umorzył sprawę, co było jednoznaczne z przywróceniem Żurawianki do rozgrywek, lecz nie cofnięto wcześniej nałożonej kary. Nie zmienia to jednak faktu, że Żurawianka przez ten incydent została ogołocona z pieniędzy, boiska i kadry zawodniczej. Szczęśliwie jednak LZS Medyka podała rękę i pozwoliła nam grać na swoim boisku przez jeden rok, gdy nasze boisko stało puste. Tego okresu oszczędzono mi, gdyż końcem sierpnia wyjechałem na Śląsk do szkoły, a tam rozpoczął się zupełnie inny okres mojego sportowego życia.

Cdn.


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [630]
 

Musisz się zalogować, aby dodawać komentarze.

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Reklama

Ostatnie spotkanie

Żurawianka ŻurawicaLKS Ujkowice
Żurawianka Żurawica 4:2 LKS Ujkowice
2020-11-14, 13:30:00
     

Buttony

Kalendarium

28

03-2024

czwartek

29

03-2024

piątek

30

03-2024

sobota

31

03-2024

niedziela

01

04-2024

pon.

02

04-2024

wtorek

03

04-2024

środa

Wyniki

Ostatnia kolejka 17
Żurawianka Żurawica 4:2 LKS Ujkowice
Cresovia Kalników 3:2 Tęcza Kosienice
Orzeł Torki 4:0 Strażak Sośnica
Unia Fredropol 3:0 Grom Wyszatyce
Wiar Krówniki 5:0 Gwiazda Maćkowice
Fort Sicher Jaksmanice 4:1 Bizon Medyka
LKS Nakło Starzawa 3:2 San Hureczko
LKS Batycze 3:1 Wiar Huwniki