ŻURAWIANKA – TĘCZA KOSIENICE
godz. 13:00 dnia 10.04.2016 r.
Po nieudanym występie na własnym boisku z Radą Orzechowce przychodzi nam się zmierzyć również w roli gospodarza z silną drużyną Kosienic. Goście wczoraj gładko uporali się w Nizinach i będą w Żurawicy faworytem. Żurawianka w meczu ostatnim zdecydowanie zawiodła, głównie w skuteczności pod bramką przeciwnika. Nie można niepowodzenie zgonić wyłącznie na nieszczęście, bo z Radą jakoś prześladuje nas niesamowity pech. Jesienna sprawa jest nam dobrze znana, a ostatnio mieliśmy kolosalną przewagę w polu, mnóstwo okazji, w tym rzut karny i jakoś nie mogliśmy wygrać. Jesienią podobnie było w Kosienicach, gdzie prowadziliśmy 1 : 0 po bramce Majchera, ale dwie czerwone kartki i problematyczny rzut karny podyktowany w końcówce meczu pozbawił nas zwycięstwa. W najbliższą niedzielę będzie rewanż. ZAPRASZAM WSZYSTKICH NA MECZ!
W pozostałych meczach grają: LKS Niziny – Gwiazda Maćkowice (jesienią 1 : 0), Korona Olszany - Cresovia Kalników (jesienią 2 : 0), Błyskawica Łuczyce - Jawor Nehrybka (jesienią 0 : 3), Rada Orzechowce - Grom Wyszatyce (jesienią 2 : 2), Korona Trójczyce – pauzuje, Fort Jaksmanice – Artmax Pikulice (jesienią 0 : 0).
Niedzielny mecz będzie to nasze dwunaste spotkanie mistrzowskie w historii obu klubów. Z drużyną Kosienic Żurawianka spotykała się w sezonach 1970/71, 1971/72, 1972/73, 1973/74 oraz 1994/95, czyli meczy mistrzowskich było 10. Do tej pory zachowały się tylko cztery wyniki: 1 i 2) Sezon 1970/71: LZS Kosienice – Żurawianka 0 : 1 po bramce Romana Partyki z wolnego i Żurawianka – LZS Kosienice 4 : 0 po bramkach: 2 – R. Partyki, 1 – Brodły, 1 – M. Łaciny; 3) Dnia 28.10.1973 r. LZS Kosienice – Żurawianka 0 : 1 po bramce Kowieszki; 4) Dnia 30.06.1974 r. Żurawianka – LZS Kosienice 7 : 1 po bramkach: 3- Kowieszki, 2 – Głowacza, 2 – Speliny; 5) Dnia 23.08.2015 r. Tęcza – Żurawiabnka 1 : 1 po bramce Majchera. Ogólny bilans tych spotkań 13 : 1 w punktach i 14 : 2 w bramkach, u siebie 6 : 0 w punktach i 11 : 1 w bramkach, na wyjeździe 7 : 1 w punktach i 3 : 1 w bramkach.
Z bilansu tego wynika korzystny obraz naszych potyczek, ale musimy wziąć poprawkę związaną z aktualnym stanem posiadania punktowego i kadrowego. Poprawiony stan kadry Żurawianki jeszcze w pierwszym meczu nie pokazał swoich walorów. Widoczny był brak tempa rozgrywanych akcji, brak zgrania i rozumienia się w akcjach zaczepnych, a w szczególności zawiodła skuteczność pod bramką przeciwnika. Jeżeli skuteczność poprawi się i opuści nas pech, to nie powinno być źle. Atut własnego boiska też ma swoją cenę i warto wykorzystać ten przywilej. Zestaw par najbliższej kolejki jest bardzo ciekawy. Jawor zapewne wygra w Łuczycach, ale Grom Wyszatyce nie musi wygrać w Orzechowcach, czy Cresowia Kalników w Olszanach lub Artmax Pikulice w Siedliskach z Fortem. Nasza wygrana w tej sytuacji znacznie poprawi nam samopoczucie. Czy tak się stanie? Oby! Życzę Żurawiance szczęścia i powodzenia!