ŻURAWIANKA – FORT JAKSMANICE
1 : 2 (1 : 1)
Bramki:
0 : 1 – Wasiewicz 32’,
1 : 1 - Kowal (g) 36’,
1 : 2 – Ścigaj 88’.
Żurawianka: M. Pstrąg – Stelmach, Banaś, Gawłowski (ż), Szymański – Biały, G. Beer (ż), Dmitrzyk (60’ K. Kucharski), Majcher (46' D. Zabłocki) – Kamler (46’ Mazur), Kowal (ż).
Fort: S. Wojdyło – Patryk Mazur, Piotr Mazur, Ł. Wojdyło (70’ Skupień), Serwański – Droń (60’ Koralewicz)(ż), B. Domaradzki, Urban, Gajda – Furman (60’ Ścigaj)(ż), Wasiewicz (ż).
Sędziował: Krzysztof Bednarski (Przeworsk).
Widzów: 120.
Wyniki pozostałych meczy: Bizon Medyka - Pogórze Dubiecko 1 : 1, Fenix Leszno – Wiar Huwniki 1 : 2, Korona Olszany - Artmax Pikulice 7 : 3, LKS Nakło – Korona Trójczyce 4 : 3, Orzeł Torki – GKS Orły 3 : 1, LKS Batycze - Tęcza Kozienice 1 : 0, Gwiazda Maćkowice – Wiar Krówniki 5 : 1.
No i stało się, jak przeważnie kończyły się mecze Żurawianki z Fortem. Tylko raz, a było to dnia 29.05.2016 r. Żurawianka – Fort 1 : 0 (1 : 0) po bramce Mazura, kiedy wygraliśmy na własnym boisku. Poza tym meczem, zawsze jednak u siebie nie wygrywamy i tracimy bramkę albo w doliczonym czasie gry, albo w ostatnich dosłownie minutach. Co ciekawe, zawsze sami sobie gotujemy ten los. Dzisiaj nie było inaczej! Kiedy przed meczem przestrzegałem przed Ścigajem, nie wiedząc, że nie wyjdzie na boisko w pierwszym składzie, lekceważono moje przestrogi. Jednak stało się, Ścigaj strzelił bramkę w końcówce meczu i jeszcze mógł strzelić drugą, gdyby nie Pstrąga noga. Wracając do meczu. Goście wygrali mecz zasłużenie i gdyby nie Pstrąg w bramce moglibyśmy przegrać w wyższych rozmiarach. Nie pierwszy mecz przegrywamy z rywalami w zupełnie podobnym stylu. Gramy słabo, nieporadnie, ślamazarnie, niemal na stojąco, wyjątkowo niecelnie. W akcjach zaczepnych pod bramką przeciwnika zazwyczaj w prosty sposób tracimy piłkę, a co gorsza tracimy głowę. Nie potrafimy utrzymać nerwy na wodzy i języka za zębami, rozkładamy ręce i niepotrzebnie otrzymujemy kartki. Tak można scharakteryzować drużynę w każdym wiosennym meczu. Goście grali składniejszą i szybszą piłkę, celnie podawali, wygrywali większość pojedynków biegowych oraz zdecydowaną większość pojedynków sam na sam. W pierwszej pół godziny meczu przez naszą nieudolność, goście posiadali znacznie więcej z gry i wydawało się, że Żurawianka robi wszystko aby tego meczu nie wygrać. Robiliśmy wiele kolejnych błędów, raz po raz zagrażając siebie utratą bramki, co musiało się źle skończyć. W 32’ minucie po trzech kolejnych błędach w środku pola goście trzema celnymi podaniami uruchomili Wasiewicza, a ten huknął do siatki. Bramka ta była zimnym prysznicem dla Żurawianki, która do końca pierwszej połowy przejęła inicjatywę. Najpierw szybko wyrównała po ładnej akcji prawą stroną przez Majchera i centrze oraz strzałem głową Kowala do siatki, a do końca meczu zarówno Biały, jak i G. Beer czy Kowal, czy słaby w tym meczu Kamler, usiłowali głową bić w mur gości, ale nic z tego nie wychodziło. W drugiej połowie powtórzyła się sytuacja na boisku z początkowego momentu pierwszej części meczu. Goście nie grali nadzwyczajnie, ale szybko i celnie, a miejscowi powolnie i niecelnie, tracąc mnóstwo głupich piłek, głównie w środkowej części boiska, co musiało wreszcie się stać tak, jak w 32’ minucie meczu. W 88’ minucie po głupiej stracie piłki w środku boiska przez Zabłockiego piłkę przerzucono na prawą stronę boiska do szybkiego skrzydłowego, który bez trudu wyszedł sam na sam z Pstrągiem, podał do wolnego Ścigaja, a ten już wiedział co z piłką zrobić. W dwie minuty później jeszcze raz Ścigaj znalazł się oko w oko z Pstrągiem, który jego strzał instynktownie wybił nogą na róg. Wcześniej, zarówno w pierwszej połowie, jak i w drugiej Pstrąg czterokrotnie ratował nas przed utratą goli. Żurawiance trafiały się strzały na bramkę Wojdyły, ale słabiutkie i najczęściej niecelne. W dziesięciu dotychczasowych meczach zdobyliśmy tylko 15 punktów, a teraz czekają nas mecze z silnymi drużynami i to trzy na wyjazdach. Z goryczą trzeba powiedzieć prawdę, że z taką grą, z brakiem szybkości i niecelnością podań, nie ma co liczyć na punkty i zajęcie miejsca w czołówce tabeli.